Chyba wszystkich turystów odwiedzających Polskę zadziwia duża liczba już zbudowanych lub budujących się nowych domów jednorodzinnych,„ważących” wiele ton, które dużo kosztują podczas budowania,
a ich późniejsze ogrzewanie pochłania mnóstwo energii.
Ma się to nijak do rozwiązań ekologicznych, a współczesne pokolenia tak rabunkowo traktują środowisko;
jakby na nich świat miał się kończyć!
Sądząc po wielkości nowych domów, można wysnuć wniosek, że panuje u nas model wielodzietnej rodziny
i przyrost naturalny jest wprost proporcjonalny do wzrostu zamożności społeczeństwa.
W dużej mierze ten obraz jest iluzoryczny.
Przede wszystkim; na wygląd współczesnych domów mają wpływ wciąż lansowane trendy i opinie, że tylko ciężki, murowany budynek jest wystarczająco trwały oraz niechęć wszystkich uczestników inwestycyjnego procesu,
do stosowania wszelkich nowinek.
Tym bardziej to dziwi, bo przecież producenci i handlowcy prześcigają się w promocjach, a oferta materiałów budowlanych jest tak różnorodna, że można dostać zawrotu głowy.
Kraje znacznie bogatsze od naszego, już dawno upowszechniły lekkie technologie w budownictwie jednorodzinnym; a u nas wciąż buduje się ciężkie, piętrowe domy.
Nie widzę uzasadnienia dla grubych i ciężkich murów, które kryją instalacje wymagające
co kilkanaście lub kilkadziesiąt lat kapitalnego remontu, albo wręcz wymiany. Zazwyczaj też każde
następne pokolenie gospodarzy danego domu, ma inne potrzeby i chce go urządzać według swego uznania.
Z tego względu; nowo budowane domy powinny umożliwiać łatwe przeróbki i adaptacje.
Na pewno preferowana obecnie architektura ma licznych i wiernych zwolenników; co wcale nie znaczy,
że moje uwagi są bezzasadne.
Tylko masowy rozwój taniego i prostego w realizacji indywidualnego budownictwa, jest w stanie odmienić stopniowe obumieranie rynku pracy i choć częściowo łagodzić tragiczne nieraz decyzje poszukiwania zajęcia poza granicami kraju.
Najgorzej, że obowiązujące obecnie unormowania prawne (likwidacja ulg i podniesienie podatku VAT na materiały budowlane) wcale temu nie sprzyjają!
Dlatego najwyższy czas upowszechnić własny model „oszczędnościowego“ domu i z różnych względów musi on być osiągalny dla ogółu społeczeństwa!
Wymaga to niekonwencjonalnego myślenia i dobrej woli wielu ludzi.
Marek Zenka
kontakt e-mail: infodom-ekol@o2.pl